Czy praca copywritera jest fajna?
Pisanie tekstów na zamówienie nie zawsze jest przyjemne
Lubię pisać, naprawdę! Nie oznacza to jednak, że pisanie tekstów na zamówienie zawsze sprawia mi przyjemność. Wszystko zależy od tego, co piszę i o czym piszę. Wiadomo! Najprzyjemniej jest wtedy, gdy tworzę o czymś, co jest mi w ten czy inny sposób bliskie. Dlatego właśnie najchętniej podejmuję się pisania artykułów o zwierzętach, a w szczególności o kotach.
Pracując jako copywriter nie zawsze mamy możliwość wyboru tematów naszych prac, nawet będąc freelancerem. Ok, jako wolni strzelcy możemy nie przyjąć zlecenia, ale tylko wtedy, gdy możemy sobie na to pozwolić. Siedząc natomiast na etacie w jakiejś firmie, wybrzydzać nie możemy – robimy to, co nam zrobić każą.
Autor tekstów bywa też naprawdę zapracowany
Teksty na ulubione tematy, na które coś tam się wie, pisze się zwykle bardzo szybko. Dla przykładu wiele artykułów o kotach tworzę z głowy. Po prostu – nie chwaląc się – dysponuję sporą wiedzą o tych zwierzakach, więc nie muszę sięgać do materiałów źródłowych. Jeśli jednak temat artykułu jest mi raczej odległy, sporo czasu i wysiłku muszę włożyć w zebranie materiałów.
Bywa i tak, że zebranie materiałów do tekstu jest bardziej pracochłonne niż jego napisanie. Dotyczy to na przykład tak ulubionych przez czytelników rankingów. A wśród tekstów SEO, tekstów synonimicznych, które są doskonałym narzędziem do pozycjonowania stron – ich autor nie ma więc lekkiego życia i aby zarobić na życie musi naprawdę sporo się napracować.
Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: Merlijn Hoek, Flickr
Jacek P. Narożniak
Dziennikarz, copywriter oraz specjalista od optymalizacji i pozycjonowania stron, serwisów i sklepów internetowych. Prywatnie wielbiciel zwierząt, a zwłaszcza kotów. Więcej informacji o mnie znajdziesz tutaj.